niedziela, 28 grudnia 2014

Moje pierwsze LBA na tym blogu :D

Hola!
Na tym blogu zostałam pierwszy raz nominowana do LBA!
Nominację dostałam od Mechi z bloga http://mechilambreamor.blogspot.com/ 
Jej pytania:

1. Co cię zachęciło do pisania bloga?
2. Ile czasu prowadzisz swojego bloga?
3. Jakbyś mogła wybrać w jakim państwie zamieszkać, jaki byłby twój wybór?
4. Jaka jest twoja ulubiona piosenka? (Nie koniecznie z serialu "Violetta")
5. Jakie jest twoje marzenie?
6. Jak masz na imię?
7. Ile masz lat?
8. Ruggero Pasquarelli czy Jorge Blanco?
9. Mercedes Lambre czy Lodovica Comello?
10. Jaki był pierwszy blog, który przeczytałaś?
11. Czytasz mojego bloga?


1.Do pisania bloga zachęciło mnie opowiadanie, które czytałam na bloggerze.Tak po prostu założyłam i pisałam co mi wpadło do głowy :D


2.Tego? Niecałe kilka miesięcy. A mojego pierwszego niecałe 1,5 roku :)


3.Hiszpania.Język  mi się bardzo podoba :P


4.Megan Trainor - Title, Imagine Dragons - Radioactive, Imagine dragons- Demons


5.Pojechać na koncert Lodo ^^


6.Wiktoria :) Takie sobie imię 


7.Nie powiem -naście napewno xd


8.Obaj!


9. Lodo, Lodo, Lodo! Chociaż Mechi też jest spoko :)


10.Nie pamiętam już, ale wiem że opowiadanie było wspaniałe, bo po przeczytaniu go założyłam włąsnego bloga :)


11. Nie, ale zacznę i chętnie będę komentować :)


Nie nominuję nikogo :)


Pozdrawiam:)

V.V

środa, 3 grudnia 2014

Rozdział 4

-Violetta miło mi - odparłam 
-Co cię sprowadza do Studio, Violetto - spytał Diego
-Uczę się tutaj - Nie będę nic mu więcej zdradzać, Leon mi o nim opowiadał.Nie mogę jednak wystawić o nim opinii tylko po tym co powiedział mi o nim León.
-A może dałabyś zaprosić się do kawiarni? - uśmiechnął się.
Co on sobie myśli? Że ja pierwsza lepsza?
-Poszłabym, ale jestem umówiona z chłopakiem - w tym momencie podszedł Leon a ja się w niego wtuliłam i z uśmiechem pożegnałam bruneta.
-Przepraszam,  przepraszam, przepraszam- wypaliłam gdy tamten odszedł
-Violu za co ty tylko mnie przytuliłaś - odpowiedział
-Przedstawiłam cię jako mojego chłopaka - szepnęłam w nadziei że nikt po za Leonem tego nie usłyszy.On tylko szeroko się uśmiechnął objął ramieniem i zaczął gdzieś prowadzić

                                                                  ***
-Jestem! - wydarłam się, ale jak zawsze nikt nie zwrócił na mnie uwagi.Ich obojętność mnie przeraża.Nikt już w tym domu się mną nie interesuje.Gdybym mogła zadzwoniłabym do jakiejś przyjaciółki na noc , ale narazie znam tylko Leona i Diego.Właśnie Leon!
W tym momencie zadzwonił mi telefon - Leon - powiedziałam pod nosem przy czym nieświadomie kąciki ust uniosły mi się delikatnie do góry.

-Halo
-Cześć Violu mam pytanie ten no... - zaczął się jąkać - no ten... może przyszłabyś do mnie.Organizuję imprezę bo rodzice wyjechali dziś rano.

-Będę za godzinę - odparłam i rozłączyłam się.

Poszłam się przygotować.Ubrałam turkusową symetryczną sukienkę przed kolana bez ramiączek, rajstopy i białe obcasy.Do kreacji dodałam biały pasujący pasek, który podkreślał moją talie. Włosy lekko podkręciłam i poprawiłam makijaż.Udałam się pod adres wysłany w sms-ie od mojego przyjaciela. Od dłuższego czasu słyszałam dudniącą muzykę i właśnie odkryłam jej źródło dźwięku.
Dom  był wielki. Nowoczesna willa pomalowana na biało ze światłami ukrytymi w glebie.Obawiałam się że pomyliłam adresy, ale zapukałam.Otworzył mi organizator całego zamieszania pan Verdas oczywiście. 

Włosy miał postawione na żel i na nosie czarne okulary.Gestem zaprosił mnie do środka gdzie znajdowało się z 300 ludzi.Czułam się nieswojo bo wszystkie twarze były skierowane na mnie i mogłam usłyszeć komentarze dotyczące mojego wyglądu.Nagle Leon  złapał mnie za rękę i odezwał się..

                                                                  ***

Hahaha jak ja uwielbiam kończyć w takich momentach xd
Ten rozdział jest pisany jako przeprosiny za tamten który miał zaledwie kilka linijek.
Ostatnio jedna czytelniczka komentuje mi posty za co bardzo dziękuję, przydałyby się jeszcze rady dotyczące mojego opowiadania.Nie wiem kiedy pojawi się następny bo jestem chholernie zapracowana.
Pozdro :**

V.Verdas